Ustawa o zapasach
Nowelizacja ustawy o zapasach nad którą pracuje obecnie Sejm, ma poprzez dostosowanie polskiego prawa do norm unijnych ułatwić zagranicznym przedsiębiorstwom wejście na lokalny rynek gazu. Zmniejsza jednak bezpieczeństwo dostaw gwarantowane dotychczas przez magazynowany surowiec.
Podziemne magazyny gazu obok funkcji stabilizującej sezonowe wahania popytu, pełnią rolę rezerwuaru gazu w sytuacji odcięcia od dostaw z importu. Zainicjowany w 2008 roku przez PGNiG program rozbudowy przestrzeni magazynowych ma zwiększyć ich pojemność z 1,6 do 2,4 mld m sześc. Pierwotna wersja planu zakładała wybudowanie podziemnych magazynów gazu o łącznej pojemności 3,6 mld m sześc.
Podziemne magazyny gazu należące obecnie do PGNiG, wiosną przyszłego roku trafią w ręce Operatora Systemu Magazynowania, którego zadaniem będzie zarządzanie wolnymi mocami magazynowymi. Utworzenie OSM ma w założeniu zapewnić równy dostęp do istniejących przestrzeni magazynowych, aby przedsiębiorstwa dopiero wchodzące na rynek nie spotykały się z odmową umotywowaną rezerwacją magazynów.
Według obecnie obowiązującej ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym, a w szczególności art. 24 importerzy zmuszeni są do przechowywania zapasów obowiązkowych w wielkości odpowiadającej co najmniej 20-dniowemu (od 1 października 2012 30-dniowemu) średniemu dziennemu przywozowi gazu z założeniem, że parametry techniczne instalacji magazynowych zapewniają możliwość dostarczenia jego całkowitej ilości do systemu gazowego w okresie nie dłuższym niż 40 dni.
Minister Gospodarki może zwolnić z konieczności utrzymywania zapasów podmioty importujące do Polski poniżej 50 mln m sześc. gazu rocznie lub dystrybuujące go mniej niż 100 tys. odbiorców. Zwolnienie to umożliwia funkcjonowanie na rynku małych firm, które nie muszą ponosić kosztów związanych z budową lub dzierżawią przestrzeni magazynowych, a z uwagi na niewielką skalę działalności nie stanowi to zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Administracyjna kontrola powinna chronić również przed sytuacją przyznawania zwolnień wielu małym firmom funkcjonujących w obrębie jednej grupy kapitałowej i zaopatrującym się u tego samego dostawcy, co de facto umożliwiałoby obejście ustawy.
Projekt nowelizacji ustawy o zapasach
Projekt nowelizacji ustawy nad którym prace mają się zakończyć do 29 sierpnia zmienia wymagania wobec firm importujących gaz. Najbardziej rewolucyjne zmiany dotyczą możliwości składowania zapasów w innych państwach Unii Europejskiej pod warunkiem istnienia technicznej możliwości przesyłu surowca w ciągu 40 dni. Istotne z perspektywy stabilności dostaw jest również zwolnienie z wymogu magazynowania przedsiębiorstw importujących gaz na własne potrzeby.
W przypadku wielkich zakładów chemicznych, rezygnację z utrzymywania zapasów uznać można za wewnętrzne ryzyko finansowe spółki i o ile wstrzymanie dostaw nie przełoży się na wywieranie nacisków w celu udostępnienia firmie obcych rezerw, to zapis taki można uznać za zasadny. Zmniejsza on koszty działalności wielkich konsumentów gazu poprawiając ich konkurencyjność na rynku przy jednoczesnym otwarciu rynku na nowych eksporterów gazu do Polski.
Warto zadać sobie pytanie czy w wypadku wstrzymania dostaw gazu do więcej niż jednego państwa, te na terytorium których magazynowany jest surowiec dla zagranicznych przedsiębiorstw, nie będą dążyły do wykorzystania go w celu stabilizacji własnej gospodarki.
Ryzyko pojawia się także w przypadku przedsiębiorstw wytwarzających energię elektryczną podczas spalania gazu (2,8% energii zużywanej w Polsce), które w wypadku odcięcia od dostaw z zagranicy przy jednoczesnym braku rezerw zmuszone będą do wstrzymania działalności. Groźne wydaje się to głównie przez pryzmat perspektywicznie rosnącego znaczenia gazu ziemnego w elektroenergetyce.
Zmiana prawa – potencjalnie obniżająca stabilność dostaw gazu – zbiegnie się w czasie z rozpoczęciem białorusko-rosyjskich rozmów na temat nowej umowy gazowej, którą kraje planują zawrzeć do końca tego roku. Władimir Putin zdążył już zapowiedzieć, że wprowadzenie współczynnika obniżającego cenę będzie powiązanie z nabyciem przez Gazprom pozostałych 50% akcji Biełtransgazu.
Mając na uwadze doświadczenia z przeszłości, nie można wykluczyć kolejnego sporu powodującego przerwę w dostawach gazociągiem jamalskim. Z drugiej strony, wkrótce ma zostać uruchomiona pierwsza nitka gazociągu północnego, która będzie w stanie zrekompensować niemieckim odbiorcom straty wynikające z wstrzymania przesyłu przez Polskę, co z pewnością zmniejsza polityczny koszt utrzymywania twardego stanowiska negocjacyjnego przez Rosję.