Interkonektor w Cieszynie
Zakontraktowanie przez PGNiG całości mocy przesyłowych w powstającym właśnie interkonektorze z Czechami budzi obawy nie tylko w związku z formą zawartych umów, lecz również perspektywą ograniczania dostępu do rynku dla konkurencji.
Głównym argumentem Komisji Europejskiej w sprzeciwie wobec podpisania pierwotnej wersji polsko-rosyjskiej umowy gazowej były utrudnienia w dostępie stron trzecich do gazociągu jamalskiego. W związku z tym zdecydowano się powierzyć funkcję operatora Systemu Gazociągów Tranzytowych państwowej spółce Gaz-System.
Na mocy decyzji z 17 listopada 2010 roku, prezes URE zobowiązał spółkę do zapewnienia „niedyskryminacyjnego dostępu do polskiego odcinka gazociągu Jamał – Europa Zachodnia wszystkim podmiotom”. W konsekwencji miało to ułatwić realizację unijnych dyrektyw Trzeciego Pakietu Energetycznego.
Na podstawie powyższego scenariusza można by więc przypuszczać, że przetarg na wolne moce przesyłowe rozpisywany będzie również w przypadku nowo powstających interkonektorów czyli międzypaństwowych połączeń gazowych. Według informacji „Gazety”, Gaz-System już pod koniec 2009 roku podpisał umowy na dostęp do gazociągu ze spółkami CP Energia i Haden (spółka zależna niemieckiego VNG).
Prezes CP Energii, Mariusz Caliński w rozmowie z „Gazetą” nie krył zdziwienia obrotem sprawy dodając, że jego firma zarezerwowała moce na przesył 43 mln m sześc. gazu ziemnego rocznie.
Wielkość zakontraktowanego przez polski koncern wolumenu gazu również ma znaczenie. Z umowy PGNiG z Vitol wynika import na poziomie 550 mln m sześc. surowca rocznie, podczas gdy wszelkie dostępne informacje wskazują, iż maksymalna przepustowość połączenia z Czechami w Cieszynie będzie wynosiła zaledwie 500 mln m sześc.
Podobna przepustowość widnieje także w materiałach z lutego bieżącego roku pochodzących od Gazoprojektu będącego Generalnym Realizatorem Inwestycji. Spółka zakłada możliwość powiększenia gazociągu do 1,5 mld m sześc. (przez budowę tłoczni w rejonie Cieszyna) i do 3 mld m sześc. (przez przedłużenie do węzła Oświęcim i Tworzeń), lecz pierwotna moc przesyłowa ma wynieść 500 mln m sześc.
Nasuwa się więc pytanie jaką trasą PGNiG zamierza odebrać nadmiar surowca zakontraktowany u szwajcarskiej spółki Vitol?
Powyższe działania świadczyć mogą o determinacji PGNiG w utrudnianiu dostępu konkurencji na polski rynek gazu. Mając na uwadze perspektywę uwolnienia cen dla odbiorców przemysłowych, spółka może starać się rezerwować wszystkie dostępne moce przesyłowe w nowo powstających gazociągach tak, aby uniemożliwić innym firmom import gazu ziemnego z zagranicy. Długookresowo spowoduje to utrzymanie statusu quo, zmuszając inne podmioty do importu niewielkich ilości surowca w postaci skroplonej bądź zakupu gazu bezpośrednio od PGNiG.