Ofensywa energetyczna Rosji
Ostatnie miesiące to nie tylko podpisanie polsko-rosyjskiej umowy gazowej, lecz również intensyfikacja działań Rosji zmierzających do zwiększenia współpracy na płaszczyźnie energetycznej oraz umożliwienia Rosjanom wejścia na polski rynek poprzez zakup kontrolnego pakietu akcji Lotosu.
Najwidoczniejszym przejawem wzrostu znaczenia Polski w polityce zagranicznej Federacji Rosyjskiej jest z podniesienie frekwencji wizyt kluczowych polityków: Siergieja Ławrowa (2 września oraz 27 października), Igora Sieczyna (29 października) i Dmitrija Miedwiediewa (zapowiedziana na 6 grudnia). Głównym tematem odbytych już spotkań nie były – jak zwykło się mawiać – szeroko pojęte relacje polsko-rosyjskie, lecz między innymi współpraca w dziedzinie energetycznej.
Chwytliwe medialnie okazały się pogłoski dotyczące włączenia się rosyjskich przedsiębiorstw (Gazprom Nieft, TNK-BP i Rosnieft) do rywalizacji o zakup kontrolnego pakietu akcji Lotosu, ósmej co do wielkości polskiej firmy z 15,38 mld zł przychodu w 2009 roku. W październiku doszło do podpisania umowy pomiędzy TNK-BP oraz Rosnieftią a francuskim Totalem, na mocy której koncerny rozpoczną współpracę na rynkach zagranicznych, co powiązane zostało ze sprzedażą Lotosu. Total miałby wziąć w niej udział jako podmiot zwiększający wiarygodność firm rosyjskich.
Kolejną inicjatywą Rosjan jest zaproszenie do udziału w budowie elektrowni atomowej w Kaliningradzie, której pierwszy blok ma powstać już w 2016 rok. Wytworzone w planowanych dwóch blokach 2300 MW energii można by wówczas wyeksportować na Litwę oraz do Polski i Niemiec.
Przyszłość Lotosu
Wszystko wskazuje jednak na to, że rosyjskie zabiegi zakończą się fiaskiem. Sprzedaż Lotosu w ręce Rosjan wiązałaby się ze zbyt wielką odpowiedzialnością polityczną, przez co nie uzyskałaby wsparcia nawet w obliczu francuskiej partycypacji w tej inwestycji. Potencjalnego inwestora Skarb Państwa poszukiwać będzie natomiast wśród bardziej wiarygodnych, zachodnich koncernów, w przypadku których nie zajdzie obawa o szybką odsprzedaż Lotosu.
Dopuszczenie Rosjan do zakupu Lotosu byłoby również całkowicie sprzeczne z dotychczasową strategią powstrzymywania koncernów rosyjskich przed dostępem do polskiego rynku paliw, co stanowiło główny argumentów przemawiających za zakupem rafinerii w Możejkach. W obliczu ostatniej transakcji Rosniefti straciła ona jednak rację bytu z uwagi na przejęcie udziałów w dostarczającej na polski rynek 1 mln ton paliw rocznie niemieckiej rafinerii w Schwedt.
Rosnieft zakupiwszy 50% udziałów w spółce Ruhr Oel GmbH objęła kontrolą 100% udziałów w dwóch rafineriach w Gelsenkirchen (13 mln ton), 37,5% udziałów w rafinerii PCK Schwedt (10,5 mln ton), 25% Bayernoil w Ingolstadt (12 mln ton) oraz 24% w Miro w Karlsruhe (14,9 mln ton), co stanowi 23% udział w całości niemieckiego rynku rafineryjnego. Przeniesienie tym samym procesu rafineryjnego do wnętrza wspólnego rynku UE umożliwia Rosjanom eksport produktów, które wytwarzane w oparciu o rosyjski, sprzedawany po niższych cenach surowiec, są w stanie skutecznie konkurować z produktami rafineryjnymi PKN Orlen i Lotosu, a w konsekwencji długookresowej wyeliminować je z rynku. Obecną barierą takiego obrotu sprawy są stosunkowo wysokie koszty transportu oraz niższa marża rafineryjna w Polsce, lecz w obliczu możliwości zaopatrywania się w tańszą ropę naftową miałyby one zdecydowanie mniejsze znaczenie.
Finansowa partycypacja w budowie elektrowni w Kaliningradzie byłaby również sprzeczna z realizacją własnego projektu budowy elektrowni atomowej, zwłaszcza w obliczu braku środków finansowych jako najistotniejszego czynnika spowalniającego realizację projektu. Utrudniłoby to również Litwinom budowę w Visaginas następcy zamkniętej w styczniu 2009 roku elektrowni atomowej w Ignalinie.
Niewielkim ukłonem w stronę Moskwy okazała się natomiast zgoda na analizę projektu mostu energetycznego Kaliningrad – Olsztyn, który połączyłby budowaną przez Rosjan elektrownię z polskim systemem przesyłowym.
Polska a współpraca UE – Rosja
Nie należy sądzić, iż udział Rosji w powyższych projektach jest jedynym celem częstszych wizyt rosyjskich polityków w Polsce. Można je uznać za element szerszej strategii zacieśnienia współpracy w dziedzinie energetyki pomiędzy Rosją a Unią Europejską. To właśnie Polskę jako potencjalnie największego hamulcowego intensyfikacji współpracy na płaszczyźnie energetycznej, Rosja będzie starała się przeciągnąć na swoją stronę.
Ta dyplomatyczna ofensywa jest kluczowa z perspektywy zachowania i umocnienia rosyjskiej obecności na unijnym rynku surowcowym, który w obliczu niskiej konkurencyjności cen gazu z Rosji zaczął zwracać się w kierunku gazu dostarczanego w postaci skroplonej i kontraktów krótkoterminowych zawieranych z innymi dostawcami (Norwegią, Algierią).
W najbliższej przyszłości można oczekiwać ruchów ze strony Moskwy mających zwiększyć wiarygodność rosyjskich koncernów oraz działań prowadzących do ponownej popularyzacji umów długoterminowych jako narzędzia do zapewnienia stabilnych dostaw nośników energii. Z drugiej strony, wysoce prawdopodobne będą również groźby przeniesienia kierunku sprzedaży gazu ziemnego do Azji, lecz w obliczu oferowanych przez Pekin cen za ów surowiec (180 dol. za 1000 m sześc. w porównaniu do 318 dol. płaconych przez Niemcy) nie należy uważać tych gróźb za realną alternatywę dla zachodnioeuropejskich odbiorców.