Skip to content

2011-02-28

Finanse Gazpromu

Przyglądając się rosnącym cenom surowców energetycznych można wyciągnąć wniosek o świetlanej przyszłości koncernów posiadających w swoim portfolio złoża ropy naftowej bądź gazu ziemnego. W przypadku największego koncernu gazowego Rosji – Gazpromu – nie jest to już takie oczywiste.

Cena gazu ziemnego z Rosji sprzedawanego do Niemiec na przestrzeni dziesięciu lat pomiędzy styczniem 2001 a styczniem 2011 wzrosła ponad dwukrotnie z 151,92 dol. za tys. m sześc. do 330,84 dol. za tys. m sześc. Szczyt cenowy przypadał na ostatni kwartał 2008 roku kiedy za tysiąc metrów sześciennych rosyjskiego gazu płacono 576,72 dol. Podobne ceny figurują również w większości państw europejskich dostarczając rosyjskiemu koncernowi największych zysków i są wyższe od cen preferencyjnych oferowanych Białorusi i Ukrainie bądź tych, na jakie skłonni są przystać Chińczycy.

Ceny rosyjskiego gazu na granicy polsko-niemieckiej, źródło: IMF

Zyski rosnące wolniej niż ceny

Zyski Gazpromu nie rosną jednak w tempie podobnym do cen gazu ziemnego. Analizując jedynie dane udostępnione przez koncern z lat 2006-2009 można zauważyć – co naturalne – zależność pomiędzy zyskiem operacyjnym a ceną gazu, lecz nie przekłada się ona na wzrost zysków netto koncernu.

Wyniki finansowe Gazpromu, źródło: Gazprom

Kluczowy z finansowego punktu widzenia jest również wzrost krótko i długookresowego zadłużenia Gazpromu, które z 897 mld rubli łącznie w 2006 roku wzrosło do 1 552 mld rubli w 2009 roku. Wzrost zadłużenia nie wynikał jednak ze wzrostu nakładów kapitałowych, które utrzymywały się na stosunkowo podobnym poziomie.

Koszty Gazpromu, źródło: Gazprom

Rosnące koszty

Przyglądając się głównym pozycjom po stronie kosztów Gazpromu widzimy, że 33,75% wydatków pochłania przesył gazu a 32,67% jego wydobycie. Biorąc pod uwagę starzenie się systemu transportowego należy liczyć się ze wzrostem strat z tego tytułu. Jeżeli skoncentrujemy się również na oferowanych przez Gazprom opłatach za tranzyt gazu przez inne państwa w ramach projektu South Stream widać znaczący wzrost przyszłych kosztów. Koncern proponuje Bułgarii 7,5 dol. za przesłanie tys. m sześc. surowca na odległość 100 km, czyli około 3 razy więcej niż płaci obecnie Ukrainie.

Kolejna kluczowa pozycja po stronie kosztów – wydobycie – również systematycznie rośnie. W ciągu ostatnich 10 lat wydatki na pozyskanie gazu ziemnego w Rosji zwiększyły się ponad siedmiokrotnie. W I kwartale 2010 roku średni koszt wydobycia tys. m sześc. gazu przekroczył ponownie 20 dol. i biorąc pod uwagę nakłady jakie koncern będzie musiał ponieść na modernizację bądź chociażby eksploatację złoża Sztokman, koszty te będą rosnąć.

Koszty wydobycia gazu w Rosji, źródło: East European Gas Analysis

Nadzieją nie napawają także wysokie koszty budowy gazociągów. Według danych East European Gas Analysis ułożenie 1 km gazociągu OPAL, którego zadaniem jest rozprowadzanie surowca dostarczonego przez Gazociąg Północny wzdłuż wschodniej granicy Niemiec kosztować miało 2,1 mln euro. Budowany w mniej więcej tym samym czasie gazociąg Gryazovets-Vyborg dostarczający gaz dla Nord Streamu kosztował już 4 mln euro za km bez uwzględnienia stacji ciśnieniowych.

Odzwierciedleniem obecnej sytuacji finansowej Gazpromu może być również wycena jego akcji notowanych na 4 giełdach. Dla przykładu obecna cena na giełdzie frankfurckiej wynosi 19,67 euro przy szczycie 39,35 euro w styczniu 2008 roku. Akcje notowane na giełdzie londyńskiej były na ostatnim zamknięciu warte 26,8 dol. przy szczycie na poziomie 62,5 dol. 19 maja 2008 roku.

Kluczowe pytanie w obecnej sytuacji powinno brzmieć: czy obserwowany spadek wyceny Gazpromu jest efektem wyłącznie kryzysu finansowego i zmniejszonego w jego efekcie popytu na gaz ziemny czy jest to tendencja długotrwała wynikająca ze specyficznego modelu zarządzania koncernem?

Wyniki innych, zachodnich koncernów energetycznych wyraźnie wskazują, że kryzys finansowy mamy już dawno za sobą. Przykład Royal Dutch Shell, a konkretniej wycena jego akcji pokazuje, że obecne czasy mogą być wręcz najlepszym okresem dla firm działających w branży surowcowej.

Wracając do Gazpromu, można wysunąć również tezę, iż nie maksymalizacja długookresowej wartości koncernu jest kluczowym celem głównego akcjonariusza jakim jest Federacja Rosyjska, lecz wykorzystanie go jako legalnego mechanizmu wsparcia dla przedsiębiorców powiązanych z władzą. Ten swoisty drenaż krajowego majątku potwierdzać mogą chociażby nieproporcjonalnie wysokie koszty ułożenia gazociągów.

Z drugiej strony, nie ma wątpliwości co do roli Gazpromu jako narzędzia realizacji polityki zagranicznej Rosji, które do wywierania presji na partnerów wykorzystuje surowce energetyczne.

Podziel się swoimi przemyśleniami. Skomentuj.

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze