Skip to content

2011-10-14

Negocjacje cenowe z Gazpromem

W poniedziałkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej pojawił się artykuł kwestionujący szanse PGNiG na wygranie sporu o cenę gazu z Gazpromem. Zdaniem autora, sytuacja na rynku nie sprzyja polskiemu koncernowi. Rzeczywistość wygląda jednak odwrotnie.

W artykule zatytułowanym „Małe szanse PGNiG na tańszy gaz z Rosji” redaktor Michał Duszczyk powołuje się na Andrzeja Sikorę z Instytut Studiów Energetycznych. Według niego, cena gazu importowanego przez PGNiG nie odbiega znacząco od rynkowych cen surowca. W związku z tym, Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie może uznać za niezasadne roszczenie polskiego koncernu o obniżenie ceny gazu.

Rynkowa cena gazu ziemnego

W przeciwieństwie do ropy naftowej, nie istnieje międzynarodowy rynek gazu ziemnego. Handel tym surowcem odbywa się na podstawie dwustronnych umów (zazwyczaj kontraktów długoterminowych) bądź na regionalnych giełdach gazowych, tzw. hubach. Cena rosyjskiego surowca wyznaczana jest na podstawie długookresowych notowań produktów ropopochodnych przez co oderwana jest od rzeczywistego popytu na gaz.

Mówiąc więc o „rynkowej cenie gazu” dla Polski należy mieć na myśli ceny surowca sprzedawanego w krajach ościennych i kształtowane na podstawie rynkowej gry popytu i podaży. Najbliższy Polsce hub gazowy znajduje się w Niemczech. W oparciu o tamtejsze ceny PGNiG zakupiło w maju od niemieckiej spółki VNG 50 mln m sześc. surowca.

Cena gazu na niemieckim hubie NCG a cena gazu rosyjskiego

Obecnie na niemieckiej giełdzie gazowej NCG, 1000 m sześc. surowca kosztuje 350,2 dol. Ceny surowca na konkurencyjnych hubach (CEGH, Zeebrügge, TTF) są minimalnie wyższe.

Tymczasem cena rosyjskiego gazu na granicy niemieckiej wynosi 399,96 dol. za 1000 m sześc. Posługując się informacjami podanymi przez Interfax o cenach rosyjskiego surowca w 2010 r. można wyliczyć, że Polska kupuje gaz z Rosji o 24% drożej niż Niemcy. Wynika z tego, że PGNiG może płacić nawet 496 dol. za 1000 m sześc.

Porównując te dwie wielkości widzimy, że ceny gazu na rynku są niższe od cen surowca z Rosji o 145,8 dol. na 1000 m sześc. czyli o 29%!

Czy są podstawy do arbitrażu?

Z racji niejawnego charakteru umowy zawartej pomiędzy PGNiG a Gazpromem nie sposób obiektywnie ocenić czy polski koncern ma prawo oddanie sporu pod arbitraż.

Z informacji medialnych pojawiających się po zakończeniu kolejnych rund rozmów można jednak wyciągnąć wniosek, że reguły dotyczące rozstrzygania sporów pomiędzy PGNiG a Gazpromem są uderzająco podobne do norm obowiązujących pomiędzy Gazpromem a Naftohazem.

Treść umowy ze stycznia 2009 roku pomiędzy Gazpromem a Naftohazem jest tymczasem dostępna.

Artykuł 4 kontraktu mówi wyraźnie:

[…] jeżeli którakolwiek ze stron oświadczy, że warunki na rynku surowcowo-energetycznym znacząco zmieniły się  w porównaniu z tym, czego strony oczekiwały podczas zawarcia kontraktu i jeżeli cena ustalona w kontrakcie nie odzwierciedla poziomu cen na rynku, to strony kontraktu rozpoczynają rozmowy w celu weryfikacji ceny […]

Chęć rozpoczęcia rozmów należy przedstawić drugiej stronie w formie pisemnej. Po jej dostarczeniu, strony rozpoczynają rozmowy w ciągu 20 dni i jeżeli w ciągu 3 miesięcy od daty rozpoczęcia rozmów nie porozumieją się, mają prawo oddać spór pod arbitraż.

Warunki regulowania sporu określa już artykuł 8, który mówi, że postanowienie Sądu Arbitrażowego w Sztokholmie jest ostateczne i nie podlega odwołaniu.

Komentarz

Ceny rosyjskiego gazu dla PGNiG znacząco odbiegają od cen rynkowych. Jest to istotny argument w negocjacjach pomiędzy stronami, na który powinien powołać się polski koncern przed oddaniem sporu pod arbitraż.

Na niekorzyść PGNiG działa natomiast brak alternatywnych szlaków importu gazu, które uniezależniłyby koncern od jednego dostawcy. Dzisiejszy monopol Gazpromu na dostawy surowca do Polski umożliwia narzucanie wysokich cen.

Ratunkiem może okazać się ukończenie budowy gazoportu w Świnoujściu oraz rozbudowa połączeń międzysystemowych na granicy zachodniej i południowej.

Przeczytaj więcej w Gaz ziemny

Podziel się swoimi przemyśleniami. Skomentuj.

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze