Czy ceny gazu w USA są niskie?
Co kilka dni podawane są kolejne, rekordowo niskie ceny gazu w Stanach Zjednoczonych. Warto wyjaśnić, że nie dotyczą one odbiorców końcowych. Ci w zaledwie ograniczonym stopniu korzystają z korzystnych notowań surowca.
Cena 1000 m sześc. surowca na amerykańskiej giełdzie gazowej Henry Hub wynosi obecnie 72 dol. Niewiele jeżeli porówna się to do 550 dol. płaconych przez Polskę za import gazu z Rosji. Ceny dla odbiorców końcowych w Stanach Zjednoczonych ustala jednak rynek a nie Prezes URE jak ma to miejsce w Polsce. W konsekwencji, za 1000 m sześc. gazu amerykańscy kuchenkowicze płacą ponad 3 razy więcej niż ta sama ilość paliwa warta jest na giełdzie. Nawet mimo tego, ich rachunki są niższe o ponad 35% od polskich odpowiedników.
Ceny gazu w Rosji również ustalane są w formie taryf. Przez ostatnie lata Moskwie zarzucano nieuczciwe subsydiowanie własnego przemysłu i pod pretekstem braku wystarczających środków finansowych na inwestycje odtworzeniowe w sektorze wydobycia naciskano na „urealnienie” cen gazu na rosyjskim rynku. Dziś sytuacja uległa odwróceniu i średnia marcowa cena na Henry Hub była o 26 dol. niższa od ceny taryfowej w Rosji (średnio za 1000 m sześc. na wyjściu z systemu przesyłowego, wg. polskiej normy objętościowej).
Okazuje się, że w wypadku Polski i Rosji regulacja rynku chroni przed osiąganiem nadmiernych marż przez firmy przesyłowe i dystrybucyjne, co ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony, polskie Prawo energetyczne oraz rozporządzenie Ministra Gospodarki ws. ustalania taryf z 6 lutego 2008 r. nie stanowią dla PGNiG wystarczającego bodźca do redukowania kosztów importu gazu. Taryfa musi bowiem pokryć uzasadnione koszty działalności.
Spadek cen gazu w Stanach Zjednoczonych wywołał zagrożenie zmniejszenia wydobycia surowca. Wydawać by się mogło, że w pierwszej kolejności ograniczone zostaną najbardziej kosztowne wiercenia czyli te związane z produkcją gazu łupkowego. W rzeczywistości wyłączane były także studnie na odwiertach pionowych czyli produkujących surowiec ze złóż konwencjonalnych. Wydobycie gazu łupkowego, nawet mimo spadku cen i liczby otworów produkcyjnych, systematycznie rośnie. Wskazuje to na zwiększanie efektywności szczelinowania hydraulicznego: z jednego odwiertu firmy pozyskują więcej gazu, przez co jednostkowe koszty spadają. Otwartym pozostaje jednak pytanie, po jakim okresie spadek cen odbije się na wielkości wydobycia gazu także ze złóż niekonwencjonalnych?