Net4Gas jak drugie Możejki?
Gaz-System rozważa wzięcie udziału w przetargu na zakup czeskiego operatora systemu przesyłowego Net4Gas. Czy geostrategiczne spojrzenie na bezpieczeństwo energetyczne przeważy i ponownie dojdzie do inwestycji, której rentowność zależeć będzie w głównej mierze od Rosji?
Czechy, Net4Gas i Gazprom
Czechy zużywają rocznie ok 10 mld m sześc. gazu. Zaledwie 1% konsumpcji pochodzi z krajowego wydobycia, podczas gdy pozostała część pokrywana jest importem. Około 25% sprowadzanego do Czech surowca płynie z Norwegii przez Niemcy. Reszta gazu pochodzi z Rosji, która dostarcza go biegnącym przez terytoria Ukrainy i Słowacji gazociągiem Braterstwo.
Obecnym właścicielem Net4Gas jest niemiecki koncern RWE. Firma już 9 lutego poinformowała o zamiarach sprzedaży czeskiej spółki. O tym jak newralgiczna dla Pragi będzie to transakcja, świadczy prognozowana zmiana udziału gazu ziemnego w bilansie energetycznym. Obecnie gaz stanowi około 18% energii pierwotnej zużywanej w Czechach, podczas gdy w ciągu najbliższej dekady udział ten ma wzrosnąć do 25%.
Swoje zainteresowanie zakupem Net4Gas zadeklarowały Energetický a Průmyslový Holding (EPH) oraz KKCG. Po cichu wspomina się również o możliwym uczestnictwie w przetargu samego Gazpromu. Biorąc pod uwagę planowaną sprzedaż 49% udziałów w słowackim operatorze systemu przesyłowego (SPP) oraz rosyjsko-ukraińskie rozmowy dotyczące sprzedaży ukraińskiego systemu przesyłowego tworzyłoby to spójną koncepcję przejmowania kontroli nad szlakami przesyłu wpisującą się w strategię rosyjskiego koncernu oraz cele rządowego dokumentu Strategia energetyczna Rosji do 2030 roku.
Gazowy pierścień otaczający Polskę może więc powstać jeszcze zanim zbudowany zostanie gazociąg South Stream.
Polski Gaz-System współpracuje z Net4Gas w ramach interkonektora Moravia w Cieszynie. Jest on jednym z elementów planowanego korytarza gazowego Północ-Południe, który docelowo ma łączyć gazoport w Świnoujściu z terminalem LNG w Chorwacji. Czy do realizacji tych planów dojdzie jeżeli właścicielem Net4Gas zostanie Gazprom?
Zainteresowanie Gazpromu zakupem nadal stoi pod znakiem zapytania. Pod uwagę należy brać jednak możliwość zakupu Net4Gas przez podstawioną spółkę w celu jego dalszej odsprzedaży Gazpromowi. Bardziej istotna jest obecna dyskusja na temat polskiego uczestnictwa w przetargu. Większość zysków generowanych przez Net4Gas pochodzi z tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Czech. W obliczu budowy gazociągu South Stream dochodowość inwestycji stałaby pod dużym znakiem zapytania. Warto przypomnieć również ambitne plany Gaz-Systemu związane z rozbudową infrastruktury gazowej w Polsce koniecznej do przesyłu gazu łupkowego. Czy wystarczy środków finansowych na realizację wszystkich projektów?
Ostateczna decyzja podjęta zostanie zapewne na płaszczyźnie politycznej, co doprowadzić może do ponowienia sporów pomiędzy zwolennikami wolnorynkowej interpretacji bezpieczeństwa energetycznego a tymi, którzy twierdzą iż bezpieczeństwo jest wartością bezcenną. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku inwestycji PKN Orlen na Liwie.
„Bezpieczeństwo energetyczne musi kosztować”
Głównym pretekstem do zakupu litewskiej rafinerii w Możejkach było powstrzymanie rosyjskiej ekspansji kapitałowej w regionie. Inwestycja miała przyczynić się do wzrostu znaczenia Orlenu, który porównywany był wówczas do takich koncernów jak MOL czy OMV. Innymi słowy, Orlen miał stać się istotnym graczem w regionie. W wyniku odcięcia od dostaw rosyjskiej ropy naftowej w lipcu oraz pożaru kolumny destylacji próżniowej w październiku 2006 roku realizacja ambitnych planów okazała się niemożliwa. Przez kolejne lata Orlen samotnie zmagał się z przynoszącą straty rafinerią. Pomocny nie okazał się również litewski rząd, którego wsparcie kończyło się na kolejnych niespełnionych deklaracjach. Podejścia Wilna nie zmieniły nawet zapowiedzi sprzedaży Możejek.
Z ekonomicznego punktu widzenia inwestycja w Możejki zakończyła się porażką. Miała jednak swoje znaczenie geostrategiczne i ochroniła interesy Orlenu w długim okresie.
Decyzja o wzięciu udziału w przetargu na zakup Net4Gas w znacznym stopniu pokaże podejście polskiego rządu do kwestii bezpieczeństwa energetycznego oraz poziom aspiracji do odgrywania określonej roli w regionie.