Skip to content

2011-01-05

Rok gazowych rewolucji

Ubiegły rok zapisał się w sektorze gazu ziemnego jako czas intensywnych zmian. Odradzający się popyt połączony ze wzrostem wydobycia gazu niekonwencjonalnego w Stanach Zjednoczonych oraz niskimi cenami na rynku spotowym zaowocowały daleko idącym konsekwencjami, które dotknęły również Polskę.

Gaz ziemny w Polsce

Przewodnimi motywami 2010 roku w polskim gazownictwie była gorączka gazu łupkowego oraz ciągnące się jeszcze od ubiegłego roku negocjacje dotyczące podpisania aneksu do umowy na dostawy gazu ziemnego z Rosji. Gaz łupkowy w dużej mierze determinował stanowisko przeciwników wiązania się z Gazpromem długookresowym kontraktem, który w obliczu odkrycia nowych złóż surowca na terytorium Polski okazałby się niepotrzebny.

Z biegiem czasu zmieniało się podejście mediów do gazu łupkowego, które w drugiej połowie roku coraz częściej przekazywały informacje o potencjalnie negatywnym wpływie szczelinowania hydraulicznego na środowisko. Optymistyczne rewelacje zaczęły zanikać wraz z pojawianiem się realistycznych ocen co do prawdopodobnej ilości gazu łupkowego na terytorium naszego kraju, które w połączeniu z wykazaniem odmienności warunków urbanizacyjnych pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi studziły nieco opinię zwolenników koncepcji „drugiego Kataru w sercu Europy”.

Również umowa gazowa namaszczona wizjami związanymi z gazem łupkowym, przyszłym uruchomieniem gazoportu w Świnoujściu, a nawet katastrofą z 10 kwietnia wzbudzała wiele emocji. Ostatecznie w obliczu nadejścia gazowego „cold-outu” porozumienie podpisano.

Gaz ziemny na świecie

Rok 2010 to przede wszystkim dalszy ciąg zmian na rynku gazu w Stanach Zjednoczonych, które dzięki rozwojowi technologii wydobycia surowca ze złóż niekonwencjonalnych, doprowadziły do obniżenia cen nie tylko w amerykańskim Henry Hub, lecz również w Europie. Ta, importując gaz sprzedawany głównie w oparciu o formuły powiązania z cenami ropy, starała się choć trochę zmienić swoje niekorzystne położenie. Rosyjski Gazprom idąc śladami norweskiego Statoila  w obliczu nieuchronnej utraty udziałów w rynku zgodził się na zmianę formuły sprzedażowej części wysyłanego do Europy surowca na ceny spotowe.

Ubiegły rok to również kontynuacja wzrostu chińskiego rynku i związanej z nim ekspansji popytowej Państwa Środka, które w poszukiwaniu nowych dostawców zaczęło zwracać się już nie tylko ku państwom Azji Centralnej. Umowa na dostawy gazu ziemnego z Rosji, mimo iż formalnie uzgodniona, wciąż nie została sfinalizowana ze względu na brak konsensusu co do ostatecznej ceny gazu, po której Chińczycy będą skłonni kupić surowiec.

Rok 2010 to również intensyfikacja działań zmierzających do redukcji emisji gazów cieplarnianych, które zwłaszcza w przypadku Unii Europejskiej zmuszają państwa do sięgnięcia po czystsze nośniki energii. W tym wypadku zauważalny jest wzrost zainteresowania elektrowniami zasilanymi gazem ziemnym, których zalety nie kończą się na zdecydowanie niższej niż w przypadku spalania węgla czy ropy naftowej emisji szkodliwych substancji. W obliczu rozwoju energetyki wiatrowej są najefektywniejszym i najszybszym w budowie źródłem mocy rezerwowych na wypadek spadku napięcia w sieci.

Wszystko wskazuje więc na to, że nadchodzą złote lata dla gazu ziemnego na świecie, a za sprawą gazu łupkowego być może również w Polsce. W 2011 roku poznamy wyniki pierwszych wierceń w poszukiwaniu błękitnego paliwa w skałach łupkowych a co za tym idzie, będziemy w stanie oszacować jego ilość. Czynnik ten może stać się determinantem polskiej polityki w sektorze gazu ziemnego a nawet doprowadzić do zmiany znaczenia Polski w regionie.

Przeczytaj więcej w Gaz ziemny

Podziel się swoimi przemyśleniami. Skomentuj.

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze