Skip to content

2011-09-11

5

Czy Unia zablokuje gaz łupkowy?

Gdy obawy związane z wprowadzeniem unijnego moratorium na wydobycie gazu łupkowego przeminęły, pojawiło się kolejne zagrożenie. Aby powstrzymać szczelinowanie hydrauliczne, wystarczy uczynić proces nieopłacalnym. Najłatwiej nakładając restrykcyjne normy środowiskowe.

Odchodzenie unijnej energetyki od węgla spowodowane jest spadkiem opłacalności spalania surowca. Pakiet energetyczno-klimatyczny, certyfikaty na emisję CO2 oraz niepewność co do przyszłej sytuacji prawnej zniechęcają inwestorów do budowania nowych bloków węglowych.

Podobny schemat, tyle że w obszarze wydobycia można zastosować również dla gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Pod pretekstem ochrony wód bądź transparentności w przyznawaniu koncesji, Komisja Europejska wprowadzić może „zeuropeizowane standardy wydobycia gazu łupkowego” . To o nich mówił w ubiegłym tygodniu komisarz ds. energii Günther Oettinger. Wstępne propozycje mają być przedstawione wiosną przyszłego roku.

Oświadczenie to zbiega się w czasie z pozytywnym wynikiem prac 3Legs Resources na złożu Łebień na Pomorzu, z którego po pomyślnie zakończonym procesie szczelinowania hydraulicznego popłynął gaz. Wraz z postępem poszukiwań gazu łupkowe należy spodziewać się rosnącej aktywności przeciwników gazu łupkowego.

Wbrew pozorom, najbliższe miesiące mogą dostarczyć wielu argumentów zwolennikom nowego paliwa.

Do końca bieżącego roku ma zostać podpisana nowa umowa gazowa pomiędzy Białorusią a Rosją. Choć część warunków została już uzgodniona, państwa nadal nie porozumiały się co do wysokości obniżki, którą w zamian za sprzedaż pozostałych udziałów w Białtransgazie ma otrzymać Mińsk.

Rosnące napięcie pomiędzy Rosją a Ukrainą wywołane nieskutecznymi próbami zmiany zapisów umowy z 2009 roku zaowocować może eskalacją konfliktu. Ostry ton ukraińskich polityków świadczy o determinacji do obniżenia ceny oraz wolumenu importowanego gazu. Upływ czasu gra na niekorzyść Kijowa, który wraz z uruchamianiem nowych tras eksportowych rosyjskiego gazu, traci kolejne argumenty.

Na przełomie października i listopada popłynie surowiec z pierwszej nitki gazociągu Nord Stream, co wzmacnia z kolei pozycję negocjacyjną Rosjan dążących do zachowania statusu quo na Ukrainie i postępu w przyjmowaniu białoruskich aktywów energetycznych.

Nadchodząca zima za wschodnią granicą Polski rysuje się pod znakiem trudnych negocjacji gazowych, które dotychczas często kończyły się wstrzymaniem dostaw rosyjskiego gazu na Zachód. Scenariusz z zakręceniem kurka zwiększy przychylność polityków dla nowego źródła energii, które przynajmniej częściowo będzie mogło uniezależnić Unię Europejską od importu.

5 komentarzy Skomentuj
  1. Józefa
    wrz 23 2011

    Dostęp do informacji w Internecie pozwala dostrzec skomplikowany obraz świata. Dotyczy to każdej dziedziny życia. Wydawało mi się Internet pozwoli fachowcom porozumiewać się na wysokim poziomie zawodowym. Tak nie jest. Nikogo nie interesuje wiedza obiektywna. Łatwo to prześledzić we wpisach dotyczących wydobywania gazu ziemnego z łupków. Wypowiadają się na ten temat prezydent, premier, pisują opinie ludzie nie związani z branżą. Rzadko wypowiadają się fachowcy. Częściej geolodzy, rzadziej wykonawcy wierceń i eksploatatorzy. Trzeba się mocno natrudzić aby to co w sieci napisano zebrać do kupy i wyrobić sobie jakiś pogląd. Pojawiła się informacja o fiasku udostępniania tego gazu w Szwecji, ale przy świeczce palącego się gazu z odwiertu Łebień premier z optymizmem (wprawdzie umiarkowanym) mówi o „funduszach szczęśliwości” w Norwegii, gdzie jak wiemy wydobywa się węglowodory ze złóż klasycznych od dawna. Norwegia stała się też potęgą jeśli chodzi o przemysł budowy platform wiertniczych i eksploatacyjnych, zwłaszcza grawitacyjnych. Zwolennicy wykorzystania śladowych nagromadzeń gazu w łupkach w Polsce snują sen o potędze w budowie urządzeń i narzędzi wiertniczych w naszym kraju. Szczęść Wam Boże!
    Ale nie tylko my, zwykli ludzie poruszamy się we mgle, to samo dotyczy polityków na lokalnych i większych podwórkach.

    Odpowiedz
  2. Dariusz
    wrz 28 2011

    „śladowych nagromadzeń gazu w łupkach w Polsce” ?
    Skąd posiadasz dane na temat ilości gazu w łupkach w Polsce ? I jak wyglądają „Twoje” dane ?

    Odpowiedz
  3. Józefa
    wrz 28 2011

    Do Pana Dariusza!
    Ilość gazu ziemnego [GZ] nagromadzonego w skałach zbiornikowych (te mają wysoką porowatość i przepuszczalność) jest kilkadziesiąt razy większa od ilości GZ w łupkach. Cała filozofia poszukiwań GZ w łupkach wywodzi się z rozszerzenia definicji skał zbiornikowych na te skały, które kiedyś nazywano macierzystymi i występują one w centrum basenów sedymentacyjnych na większych głębokościach. O tych sprawach można poczytać nawet w tym blogu i w moich komentarzach. Jednym słowem każda skała ma pojemność, tę część objętości w której mogą się zgromadzić płyny – woda, ropa, GZ. Te płyny mogą być ruchome [otwarte drzwi między poszczególnymi komórkami] bądź nieruchome – uwięzione. Szczelinowanie ma na celu wysadzenie tych drzwi, by uwolnić GZ. Przy wydobywaniu GZ ze złóż klasycznych wystarczy otwór poziomy , w którym eksploatuje się GZ z odcinka od kilku do kilkudziesięciu metrów, na większych złożach nawet 100 m. GZ z łupków musi udostępniać skały w otoczeniu otworów o długości kilometrów i to na głębokościach od 1,5 do 2 razy większych od tych, które występują w przypadku poszukiwania złóż migracyjnych. Koszt otworu o głęb. 3 km jest około dwukrotnie wyższy od otworu o głęb. 2 km. Nie mam pojęcia o kosztach rozwiercania strefy zgazowanej otworami poziomymi, które podobno mogą mieć długość nawet 1 km. Jest tu gdzieś informacja, że gaz z łupków wydobywa się z otworu przez 2 lata. Co potem? Nie wiem. Wiem natomiast że historia wydobycia gazu ze złóż rzeczywistych wynosi kilkadziesiąt lat.
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
    • Józefa
      wrz 29 2011

      Korekta linii 11 od dołu:
      jest –
      otwór poziomy , w którym eksploatuje się GZ
      ma być –
      otwór pionowy, w którym eksploatuje się GZ

  4. paź 9 2011

    Wydobycie gazu w USAb jest prowadzone od 18 lat. EPA przyznalo ze nie maja zdnych dowodow ze dotychczas wydarzyly suie jakiekolwiek sytuacje opisywane na Gasland.
    Gasland jest w calosci sposorowany przez OPEC i Rosje, im zalerzy na zniewoleniu Polski i swiata.
    Polska ma swoje prawa i jak unia bedzie chcial nam narzucac swoje bzdurne przepisy to pwoiemy Uni do zobaczenia i skonczy sie 4 rozbior. W tej chwili utzrymujemy socjalizm w Grecji , Hiszpani itd. Nasi emeryci , invalidzi rencisci placa za to czemu??

    Odpowiedz

Skomentuj Dariusz

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze