Skip to content

2011-02-24

Kongres gazowy 2011

Kongres gazowy

Omówienie Indeksu Energetycznego dla sektora gazu w Polsce było głównym celem Kongresu Gazowego 2011 zorganizowanego przez Instytut Kościuszki. Oprócz niego dyskutowano nad nową umową gazową z Rosją oraz rolą Polski podczas Przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej w kształtowaniu wspólnej polityki energetycznej.

Indeks Energetyczny

Konferencja przygotowana została przy współpracy z Katedrą Bezpieczeństwa Międzynarodowego Kolegium Ekonomiczno-Społecznego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie jako pierwsza z cyklu corocznych wydarzeń omawiających wyniki Indeksu Energetycznego.

Sam Indeks został zaprezentowany przez jednego z autorów – Janusza Kowalskiego. O ile dobór i przypisanie wartości poszczególnym czynnikom mogą  być kwestionowane, o tyle wyniki Indeksu Energetycznego są porównywane rok do roku i pokażą jak zmienia się bezpieczeństwo energetyczne Polski. Z tego też powodu Indeks może zostać zastosowany do porównań pomiędzy krajami. Z drugiej strony, właśnie subiektywny dobór wartości przypisanych  do określonych czynników (np. wydobycie krajowe – 25%, struktura importu – 30%, podziemne magazyny gazu – 15%) determinuje wynik końcowy. Można by więc zatem zadać pytanie: czy bezpieczni jesteśmy wtedy gdy realizujemy określoną strategię czy też wypełniając wyżej punktowane składowe Indeksu Energetycznego?

Gaz łupkowy a sektor gazowy

Dyskusja na temat obecnej sytuacji sektora gazowego w Polsce nie mogła obyć się bez uwag na temat niekonwencjonalnych złóż gazu ziemnego. Jerzy Nawrocki, Prezes Państwowego Instytutu Geologicznego starał się studzić emocje mówiąc o niewielkiej rzetelności prognoz, według których na terytorium Polski może zalegać nawet 3 bln m sześc. gazu łupkowego. Prognozy te sporządzone były na podstawie badań geometrii i objętości struktur skalnych i porównaniu ich do skał występujących w Stanach Zjednoczonych. Przyjęto więc, że skoro w USA na określonym obszarze odkryto daną ilość surowca, to w Polsce na odpowiednim terenie musi być go podobna ilość. Prawdziwość tych tez obalać ma inna głębokość położenia samych skał łupkowych oraz ich wiek, co wpływa na zakumulowany w nich gaz ziemny.

Jerzy Nawrocki przytoczył również  najnowsze prognozy Departamentu Energii USA, według którego w Polsce może znajdować się aż 8,6 bln m sześc. gazu łupkowego. Podkreślił jednak, że rzeczywistej wielkości zasobów oraz opłacalności ich wydobycia nie poznamy jeszcze w tym roku. Gaz łupkowy odkryty ostatnio przez firmę BNK Petroleum w okolicach Ustki świadczy póki co tylko o tym, że taki surowiec się wygenerował, co jest wiadomością korzystną dla inwestorów i zapewne skłoni ich do intensyfikacji działań poszukiwawczych.

Ciekawą kwestię poruszył Stanisław Rychlicki, Przewodniczący Rady Nadzorczej PGNiG, który bronił obecnego podziału koncesji na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu ziemnego. Jego zdaniem, nie sposób było przekazać wszystkich istniejących koncesji w ręce Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, gdyż nie byłoby ono w stanie poradzić sobie finansowo z obowiązkiem realizacji obliga koncesyjnego.

15 pozwoleń, które obecnie posiada PGNiG sprawić może wystarczające trudności finansowe koncernowi, który wykupiwszy je zobowiązał się do wykonania badań geologicznych i wierceń próbnych, które w przypadku poszukiwania gazu łupkowego są kosztowne.

Kluczowym problemem w realizacji koncesji jest koszt wierceń poszukiwawczych, które według Stanisława Rychlickiego są w Polsce dwukrotnie wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo 41% terenów w Polsce stanowią obszary chronione, co znacząco utrudnia uzyskanie pozwoleń na wiercenia.

Umowa gazowa z Rosją

Głównym motywem drugiego panelu konferencji były próby wskazania przyczyn podpisania umowy gazowej z Rosją w obecnym kształcie oraz nakreślenia alternatyw dla wiązania się z największym dotychczasowym dostawcą kolejnym kontraktem długookresowym.

Ostrej krytyce został poddany nie tylko czas obowiązywania umowy, lecz również przyszła rola EuRoPol Gazu. Zdaniem Macieja Woźniaka najnowsze pomysły PGNiG związane z budową bloków energetycznych wynikają właśnie z nadmiaru zakontraktowanego gazu. Z drugiej strony, Polska zaprzepaściła najlepszy moment na renegocjację ceny gazu importowanego z Rosji i nie posiada obecnie żadnych przewag negocjacyjnych wynikających chociażby z obecności Jamału, mimo że 90% surowca transportowanego tym gazociągiem trafia w ręce niemieckiego E.ON i holenderskiego Gasunie.

Jedyną szansą na obniżenie ceny gazu byłyby – zdaniem Macieja Woźniaka – wspólne działania PGNiG i Gazpromu w obszarze energetyki, lecz korzyści cenowe wiązałyby się ze zwiększeniem popytu na surowiec a tym samym jeszcze większym uzależnieniem od rosyjskiego gazu.

Według Mikołaja Budzanowskiego – Wiceministra Skarbu Państwa – elektrownie gazowe w perspektywie kilku lat mogą skonsumować dodatkowe 4 mld m sześc. gazu ziemnego.

Istotnym punktem dyskusji było również stworzenie wspólnego rynku gazu w Unii Europejskiej, który zdecydowanie zwiększyłby bezpieczeństwo energetyczne Polski chociażby poprzez możliwość zastosowania wirtualnego rewersu na gazociągu jamalskim. Dzięki niemu PGNiG mógłby dokonywać zakupów surowca na wschodniej granicy od koncernów zachodnich.

Mariusz Ruszel z Instytutu Kościuszki ocenił, iż podpisana umowa gazowa przynosi nieco więcej korzyści stronie rosyjskiej niż Polsce. Jego zdaniem poprzez wprowadzenie zmian w zarządzie EuRoPol Gazu Rosjanie postawili bardziej na realizacje celów długoterminowych.

Podziel się swoimi przemyśleniami. Skomentuj.

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze