Skip to content

2010-07-28

5

Polski rynek gazu w 2009 roku

Rynek gazu w Polsce

Światowy kryzys finansowy odcisnął swoje piętno na wielu dziedzinach gospodarki. Nie ominął również sektora gazowego, w którym przełożył się na spadek zużycia surowca. W związku ze zmianami jakie zaszły na rynku warto zapoznać się z aktualnymi danymi dotyczącymi konsumpcji, importu oraz wydobycia w Polsce.

W 2009 roku zużyto w Polsce 13,28 mld m sześc. gazu ziemnego. W porównaniu do 2008 r. był to spadek o 1,06 mld m sześc. z 14,34 mld m sześc. Dla porównania, w 2007 r. skonsumowano 13,88 mld m sześc. Przyczyn spadku zużycia dopatrywać się można w kryzysie światowym oraz w będącym jego następstwem ograniczeniem popytu przedsiębiorstw przemysłowych.

Wielcy odbiorcy przemysłowi, w tym głównie zakłady azotowe, rafinerie oraz przedsiębiorstwa petrochemiczne odpowiadały za 58,23% zużycia gazu w 2009 r. Odbiorcy indywidualni, mimo że stanowią aż 97,17% ogólnej liczby odbiorców, odpowiedzialni są za zużycie 28,03% gazu.

Zużycie gazu ziemnego w PolsceW strukturze zużycie gazu ziemnego w Polsce, wciąż dominuje surowiec pochodzący z importu. Jego wolumen wyniósł w 2009 roku 9,13 mld m sześc. przy 4,1 mld m sześc. wydobytych w kraju. Poziom krajowego wydobycia gazu pozostał niezmienny  w porównaniu do 2008 r., tymczasem import spadł o 1,49 mld m sześc. z 10,62 mld m sześc. Gaz importowany z zagranicy stanowił około 70% zużywanego surowca.

Od stycznia 2009 r. spółka RosUkrEnergo odpowiedzialna za sprzedaż Polsce 2,4 mld m sześc. gazu pochodzącego z Turkmenistanu, wstrzymała swoją działalność. Jak podawał prezes PGNiG, Michał Szubski, surowiec sprzedawany przez tę firmę miał w rzeczywistości pochodzenie rosyjskie. Zawieszenie działalności związane było z rosyjsko-ukraińskim porozumieniem z 19 stycznia 2009 r. regulującym m. in. ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy, sposób zapłaty oraz dopuszczającym rosyjskie przedsiębiorstwa do udziału w wewnętrznym rynku gazowym Ukrainy. Braki spowodowane wykluczeniem RosUkrEnergo zostały pokryte dzięki podpisaniu krótkoterminowej umowy na dostawy gazu z Rosji.

Łączna wielkość gazu zakupionego w Rosji wyniosła w 2009 r. 7,47 mld m sześc. czyli około 82% całości importu. Pozostała część surowca pochodziła głównie z Niemiec (1,12 mld m sześc.), lecz uzupełniania była dostawami na potrzeby lokalne z Ukrainy i Czech.

Poza Grupą Kapitałową PGNiG kontrolującą 98% rynku gazu w Polsce, funkcjonują również mniejsze przedsiębiorstwa prowadzące działalność w oparciu o sprzedaż gazu nabywanego od PGNiG. Część z nich posiada również własną sieć przesyłową. Do największych podmiotów zaliczyć można: EWE energia Sp. z o.o., G.EN. Gaz Energia SA, ENESTA SA, KRI SA.

Przesył realizowany był w 2009 r. w oparciu o dwa podmioty: System Gazociągów Tranzytowych Europol-Gaz SA (SGT EuRoPol-Gaz SA) oraz Operatora Gazociągów Przesyłowych Gaz-System SA (OGP Gaz-System SA). EuRoPol Gaz odpowiedzialny jest za kontrolę polskiego odcinka gazociągu Jamał o długości 685 km, podczas gdy Gaz-System zarządza krajowym systemem przesyłowym o łącznej długości 9 684 km.

Źródło danych: Urząd Regulacji Energetyki

5 komentarzy Skomentuj
  1. Smith
    lis 5 2011

    Wielcy odbiorcy przemysłowi,(…) 58,23% zużycia gazu w 2009 r. Odbiorcy indywidualni, (…) 28,03% gazu.
    13,74% – elektrownie, huty?

    Odpowiedz
  2. lis 6 2011

    Nie, handel i usługi.

    Odpowiedz
  3. Józefa
    lis 7 2011

    PGNiG szykuje podwyżkę gazu, podobno dwucyfrową. Poszukiwania gazu w łupkach kosztują. Pieniądze na inwestycje trzeba wziąć od nabywcy. Przed wyborami politycy obiecali złote góry dla ludu z tytułu wydobywania tych przyszłych zasobów.
    Polski gaz ziemny już zagospodarowany jest tańszy od kupowanego z Rosji. Tego tańszego gazu starcza akurat dla odbiorców indywidualnych. Pora się upominać o to, aby polskie zasoby były już teraz dobrem dla zwyczajnych ludzi. Takiego zapisu, że krajowy gaz jest dla biednego narodu należy się domagać od parlamentarzystów, którzy mają główkować nad losem gazu, którego nie ma. Przy okazji niech zajmą się tym co już jest i komu się to słusznie należy.
    Przemysł może płacić więcej za gaz importowany. Część kosztów i tak pokryjemy w produktach. Kiedyś PGNiG miało dopisek: przedsiębiorstwo użyteczności publicznej i było rozwijane ze środków publicznych. Teraz detaliczny odbiorca jest kulą u nogi, generuje koszty i nie daje zysku.

    Odpowiedz

Podziel się swoimi przemyśleniami. Skomentuj.

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze