Skip to content

2011-11-20

6

Przyszłość gazu łupkowego w Polsce

W ramach drugiej edycji konferencji „Perspektywy gazu niekonwencjonalnego w Polsce”, którą Węglowodory.pl objęły patronatem medialnym, dyskutowano nad problemami, z którymi muszą zmierzyć się firmy planujące wydobycie gazu łupkowego w Polsce.

Konferencja rozpoczęła się od prezentacji dotyczącej rzetelności prognoz przygotowanych przez Advanced Resources International. Według amerykańskiej firmy w Polsce znajduje się 5,3 bln m sześc. gazu łupkowego. Andrzej Szcześniak sceptycznie odniósł się do przyjętego w prognozie współczynnika wydobywalności, który dla Polski ma wynosić 24%. Dla porównania pokazał, że w warunkach amerykańskich wskaźnik ten wynosi średnio 12%, co świadczyć może o nierealnych założeniach prognozy.

Andrzej Szczęśniak mówił również o wielkich wyzwaniach, które stoją przed Polską jeżeli chciałaby podążać amerykańskim tempem wzrostu wydobycia gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Za punkt odniesienia przyjął firmę Chesapeake posiadającą w Stanach koncesje o podobnym obszarze i porównywalnym parametrze złóż co Polska. Firma wydobywa rocznie 18 mld m sześc. gazu łupkowego. Aby osiągnąć podobny poziom, w Polsce przez najbliższe 10 lat należałoby przeprowadzać 200 wierceń rocznie.

Perspektywiczna jest zdaniem Andrzeja Szczęśniaka relacja prognozowanych kosztów wydobycia gazu łupkowego w Polsce (335 dol. za 1000 m sześc.) do cen płaconych za surowiec z importu (ok. 550 dol.  za 1000 m sześc. gazu rosyjskiego). Nadal nie znamy jednak faktycznego poziomu kosztów.

Maciej Jóźwiak z kancelarii Wierzbowski Eversheds w swojej prezentacji mówił o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze, która ma wejść w życie od 1 stycznia 2012 roku. Nowe prawo zmieni definicję własności górniczej wymieniając minerały, których złoża należeć będą do Skarbu Państwa. Wygaśnięcie koncesji nie będzie , jak dotychczas, powodować wygaśnięcia użytkowania górniczego.

Odnosząc się do potencjalnej blokady wydobycia gazu łupkowego przez Unię, Maciej Jóźwiak stwierdził, że nie ma takiej bezpośredniej możliwości. Można natomiast – o co zabiegała frakcja Zielonych – wpisać do Dyrektywy SEVESO zakaz używania określonych chemikaliów w procesie szczelinowania hydraulicznego. Takie działania skutecznie zablokowałyby wydobycie gazu łupkowego.

Jan Krzysiek z Politechniki Gdańskiej mówił o kontroli jakości podczas szczelinowania hydraulicznego. Jego zdaniem, koszty realizacji jednego otworu w Polsce wynoszą około 20 mln zł. Podkreślił on bezpieczeństwo procesu frackingu dla środowiska zwracając przy tym uwagę na potencjalne zagrożenia, np. wynikające ze zmęczenia materiału pękanie rur. Przedostawania się gazu do warstw wodonośnych może mieć miejsce wyłącznie poprzez przestrzenie międzyrurowe w konsekwencji błędu ludzkiego podczas cementowania. Przywołując doniesienia o zmianie koloru wody, stwierdził iż jest to efekt bentonitu. Substancja ta wykorzystywana jest na początkowym etapie szczelinowania, nie jest jednak groźna ani dla środowiska, ani dla ludzi.

Andrzej Sikora w swojej prezentacji przedstawił prognozy przyszłego wydobycia gazu łupkowego przygotowane przez Instytutu Studiów Energetycznych. Zdaniem przedstawiciela firmy, należy przygotować się na dwa odmienne scenariusze: sukcesu nowego gazu jak i porażki zagranicznych koncernów. W zależności od rozwoju wydarzeń, polski rząd będzie zmuszony opracować strategię eksportu surowca z Polski lub podjąć kolejne negocjacje z Gazpromem. Przedstawił on również pogląd, że do czasu dokładnego wyznaczenia kosztów wydobycia gazu łupkowego w Polsce, nie należy nakładać na zagraniczne przedsiębiorstwa żadnych opłat, gdyż odstrasza to tylko przed kolejnymi inwestycjami.

Jerzy Hadro z Dark Energy zaprezentował nową koncepcję wydobycia metanu ze złóż węgla, według której wiercenie przybierałoby kierunek poziomy, co w obliczu braku szczelinowania miałoby czynić technologię bardziej konkurencyjną od wydobycia gazu łupkowego. Negatywnie odniósł się on natomiast do dotychczasowych prognoz wydobycia gazu ze złóż niekonwencjonalnych.

Małgorzata Woźnicka z Państwowego Instytutu Geologicznego mówiła o środowiskowych aspektach eksploatacji gazu z łupków. Obalała tym samym mit związany z niejawnym składem płuczki stosowanej podczas szczelinowania. Przedstawiła pozytywne implikacje rozwoju technologii, dzięki któremu z jednej lokalizacji odwiertu zajmującej średnio 0,5 – 3 ha można wykonać od 10 do 20 odwiertów. W konsekwencji, wiertnie mogą być od siebie bardziej oddalone, a po zakończeniu szczelinowania przeprowadza się rekultywację terenu.

Przeczytaj więcej w Wydarzenia
6 komentarzy Skomentuj
  1. Student WNiG AGH
    lis 20 2011

    „Przywołując doniesienia o zmianie koloru wody, stwierdził iż jest to efekt bentonitu”

    Haha już dawno takiej głupoty nie słyszałem :). Proponuje temu Panu przeczytać pierwsze 2 rozdziały książki Pani dr.Danuty Bielewiczowej „Płyny Wiertnicze”.

    Odpowiedz
  2. lis 21 2011

    Artykuł Pana Jana Krzyśka między innymi na ten temat dostępny jest w najnowszym numerze „Czystej Energii”. W artykule „Gaz łupkowy a środowisko” pisze on:

    Teoretycznie możliwa ucieczka płuczki bentonitowej do warstw wodonośnych nie stanowi zagrożenia, ponieważ bentonit jest naturalną gliną, stosowaną również w rolnictwie i w przemyśle spożywczym.

    Odpowiedz
  3. Student WNiG AGH
    lis 22 2011

    Widocznie ten Pan pomylił pojęcia co to jest sam bentonit a co to jest płuczka bentonitowa.

    Brak wiedzy,brak kompetencji,brak profesjonalizmu.Żenada.

    Odpowiedz
    • sty 1 2014

      Młody człowieku. Popracujesz sobie 33 lata na odwiertach świata to sie troche czegoś nauczysz. Dowiesz się jak wygląda bentonit dostarczany w workach na odwiert. Dowiesz się że w przeszłosci bentonit uzywany był do opatrunków. Należy intensywnie sie uczyć.

  4. Józefa
    lis 22 2011

    Nie trzeba się tak denerwować w drobnych sprawach!
    O bentonicie można przeczytać też tutaj:
    http://www.zebiec.pl/oferta/produkcja-przerobcza/bentonity#
    W ciągu dziesięcioleci z zakładu w Zębcu kupowano bentonit do robienia płuczek w przedsiębiorstwach wiertniczych górnictwa naftowego. Nie wiem jak jest dzisiaj i kto jest dostawcą bentonitu.
    ——
    W pracach sejsmicznych chcąc uzyskać odbicia z dużych głębokości fale muszą być wzbudzane z większą mocą, a wtedy sejsmiczna fala powierzchniowa też będzie mocniejsza i drgania gruntu mogą spowodować różne szkody. Trzeba to lepiej monitorować. Geofizycy mogą to robić nawet geofonem ustawionym w pobliżu zabudowań. Jest już ustalone, że będą przed robieniem profilu pobierali wodę do analizy ze studni. Mogą też wykonywać zdjęcia budynków w czasie podpisywania zgody na wejście w teren.
    ——
    Osobiście uważam, że nie należy przekonywać przeciwników poszukiwań gazu na ich terenie do zmiany poglądów. Na tym etapie prac dwa podejścia są korzystne – po pewnym okresie jedna ze stron okaże się zwycięzcą w tym sporze. Wysoka trafność poszukiwań gazu w łupkach nie stwarza problemu z wyborem lokalizacji obszarów pod wiercenia poszukiwawcze i oby także pod platformy eksploatacyjne! Mam tu na myśli eksploatowanie z jednego miejsca gazu z większych obszarów przez wykonanie wierceń kierunkowych, co jest realizowane od dziesięcioleci przy eksploatacji węglowodorów ze złóż pod dnem mórz i oceanów.

    Odpowiedz
  5. Stefan
    kw. 19 2014

    A ja piję betonit, i nieźle mi po czaszce hula. Jak zacznie mi się pole zapadać, razem z chałupą, po tym gazie głupkowym, to stracę cały dobytek. Napiję się z zalu betonitu, opatrze sobie mózg,panie Janie z platformy wiertniczej.

    Odpowiedz

Podziel się swoimi przemyśleniami. Skomentuj.

(wymagane)
(wymagane)

Subskrybuj komentarze